"O krok za daleko" - Abbi Glines

Hej!

Znowu muszę przepraszać za to, że mnie nie ma. Mój internet nadal nie działa, więc używam modemu. To irytujące bo co godzinę się wyłącza... Do tego przyszły nowe meble i cały czas je składamy, a w domu panuje ogromny bałagan.
Długo się zastanawiałam czy pisać recenzję tej książki i nadal nie jestem do końca przekonana. Dlaczego? Nie wiem. Może to dlatego, że traktuję ją jako coś intymnego? Jest dla mnie ważna, nawet bardzo. Jeśli
dobrze pamiętam przeczytałam ją 26 stycznia 2015 roku ( tak mam pamięć do głupich, mało ważnych dat) i to dzięki niej zaczęłam czytać. Potem wszystko działo się bardzo szybko. Czytałam na telefonie co zajmowało mi mało czasu. Książka za książką. Pomagały mi uporać się z problemami, zamknąć się w swoim świecie, byłam sobą. W sumie nadal tak jest. Od roku nie wiem jak to jest przeżyć dzień bez przeczytania choćby rozdziału, nie ważne czy książki czy zwykłego opowiadania na Wattpadzie. To stało się moim uzależnieniem, ale lepsze to niż głupoty takie jak inne osoby w moim wieku. Po każdej dobrej powieści coś z bohatera w nas zostaje. Może to być jakaś głupota na przykład przygryzanie wargi, ale też lekcja która nam w przyszłości pomoże nawet jeśli teraz nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Po raz pierwszy wyszedł mi taki długi wstęp. Teraz zapraszam do recenzji w której nadużywam słowa "książka".






Autor: Abbi Glines
Tytuł: " O krok za daleko"
Tytuł oryginału: "Fallen Too Far"
Cykl:  Rosemary Beach, Za daleko
Tom: 1
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania w Polsce: 17 lipca 2013
Ilość stron: 299







Jak zwykle zaczynam od okładki, która mi się podoba. Nie ma na niej nic szczególnego. Jest zimna. Zimne kolory. Zimny tytuł. Zimne miny. Delikatna i minimalistyczna. Tak jak lubię. Mina dziewczyny mnie rozwala. Serio. Mówi "Znam Twoje sekrety, ale ty nie znasz moich". Czy to nie jest piękne? Ja jestem zachwycona, ale czegoś mi tutaj brakuje. Nie wiem. Po prostu coś jest nie tak. Jednak nasza jest ładniejsza od oryginalnej i to o wiele razy. Sami zobaczcie i oceńcie.






"Od miłości do nienawiści. Od pożądania po namiętność.

Blair ma dziewiętnaście lat, jest niedoświadczona i delikatna. Może polegać wyłącznie na sobie. Tak się złożyło, że zostało jej tylko kilka rzeczy osobistych, stary pikap i broń w schowku – tak na wszelki wypadek. Jej ostatnią deską ratunku jest ojciec, którego nie widziała od lat.


Rush ma wszystko. Jest młody, przystojny, bogaty i ma boskie ciało! W dodatku to syn znanego muzyka. Za takim chłopakiem jak on dziewczyny pójdą w ogień.


Kiedy Rush i Blair spotykają się, wybucha między nimi pożądanie, które sprawia, że wszystko inne przestaje się liczyć. Uczucie, o którym każdy marzy, by przytrafiło się choć raz w życiu. Wiedzą, że jednak nie powinni być razem. Że ich miłość to tabu i nie wolno im wkraczać na zakazane dla nich obszary namiętności. Czy posuną się o krok za daleko?"

Masz wszystko, potem dzieje się coś co zabiera część duszy. Zaraz kolejny. A potem ostatni. Zostajesz sam. Twoją ostatnią deską ratunku jest osoba której nie chcesz nienawidzić, ale i tak w środku to robisz. Jedziesz na spotkanie, a on się nie pojawia, dostajesz za to kogoś kto myśli, że zniszczyłaś komuś życie, ale przy okazji zakochuje się w tobie, chociaż nie może. A ty w nim. Co dalej?
To książka pełna uczuć, namiętności, pożądania, zakazów, rozterek. Kiedy bohaterowie złamią chociaż jedną z zasad wszystko się zmieni, oni się zmienią i to szybciej niż myślą.

Jeśli myślicie, że to kolejna książka która opowiada o bogatym chłopaku i biednej dziewczynie którzy nie mogą być razem, ponieważ nie ma torebki Chanel, muszę was uświadomić. Żyjecie w błędzie. To książka dzięki której zrozumiecie jak trudne jest przekraczanie wyznaczonych przez kogoś granic. Zobaczycie jak trudno wybrać między czymś co trwa od zawsze, a czymś nowym i niepewnym. Dowiecie się jak to jest po raz pierwszy móc się pożegnać. Przekonacie się jak to jest nie zdążyć powiedzieć czegoś ważnego.

 Kilka razy wracałam do niej. Za każdym razem kiedy Rush mówił do Blair "kochanie" czy coś w tym stylu mam dziwne uczucie w brzuchu. Nie wiem czym jest ono spowodowane, - pewnie wzruszeniem - ale dzieje się to bardzo rzadko.

Bohaterowie są dla mnie idealni. Łatwo można zauważyć jakie mają ideały, do czego dążą. Oboje znają "prawdę", ale całkiem inną i to widać! Każda osoba w tej książce jest taka prawdziwa. Nie ma sztucznych przesłodzeń czy udawania, że życie bogatych jest idealne, że pieniądze załatwią wszystko. Autorka przez bohaterów uświadamia czytelnikom jak ludzie ślepo wierzą w coś co nie wypali i to jest pewne.

Wydaje się że w niej nie znajdziemy nic nadzwyczajnego, ale to nie prawda. Jest w niej to coś czego brakuje wielu książkom. Jest świetnie napisana, przyciąga uwagę czytelnika pod wszystkimi względami. Jeśli jeszcze jej nie przeczytaliście to polecam. Jestem wdzięczna losowi za to że trafiłam na "O krok za daleko" bo dzięki niej zmieniło się moje życie.

Teraz jedyne o czym marzę to wziąć tę książkę do ręki i przeczytać. Niestety nie mogę, ponieważ czytałam ją na telefonie, więc nie mam nawet zdjęć żeby dodać do posta. Obiecuję sobie, że w 2016 roku będę miała wszystkie książki Abbi Glines. Już mam dwie. Życzcie mi powodzenia.


Ulubione cytaty:


"Jeśli jeszcze raz wspomnisz o tym cholernym maśle orzechowym, rozwalę je na ścianie"



Musiałam o tym powiedzieć, ponieważ teraz kiedy myślę o tej książce od razu mam w głowie ten cytat.



Moja ocena:



Fabuła:                                 11/11


Nie wiem czy muszę to komentować. Jest w tym to "coś" co nie pozwala przejść obojętnie obok tej książki.

Styl pisania :                         11/11

Jak inaczej mogłabym ocenić moją ulubioną autorkę?


Bohaterowie:                        11/11

Nie mam serca dawać mniejszej oceny tym genialnym postaciom.

Ocena ogólna:                       11/11



Polecam/nie polecam*

*niepotrzebne skreślić


Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. Ogromnie mnie zachęciłaś!! Szczegolnie, że fabuła jest niebanalna ;) Dopisuję do mojej chciejo- listy :P
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Bardzo się cieszę, ponieważ pisałam ją o pierwszej w nocy i nie byłam w stanie dobrze jej sprawdzić ze względu na remont. Dziękuję! :)

      Usuń