Recenzja | "Miasto Kości" - Cassandra Clare











Autor: Cassandra Clare
Tytuł: "Miasto kości"
Tytuł oryginału: "City Of Bones"
Data wydania w Polsce: 17 czerwca 2009
Data wydania na świecie: Kwiecień 2007
Cykl: Dary Anioła
Tom: 1
Wydawnictwo: Mag
Ilość stron: 506







Po raz pierwszy nie będę porównywać okładek, ponieważ są identyczne. Jedyne czym się różnią to język. Jeszcze powiem, że na żywo wygląda lepiej.






"Tysiące lat temu, Anioł Razjel zmieszał swoją krew z krwią mężczyzn i stworzył rasę Nephilim, pół ludzi, pół aniołów. Mieszańcy człowieka i anioła przebywają wśród nas, ukryci, ale wciąż obecni, są naszą niewidzialną ochroną. Nazywają ich Nocnymi Łowcami. Nocni Łowcy przestrzegają praw ustanowionych w Szarej Księdze, nadanych im przez Razjela.

Ich zadaniem jest chronić nasz świat przed pasożytami, zwanymi demonami, które podróżują między światami, niszcząc wszystko na swej drodze. Ich zadaniem jest również utrzymanie pokoju między walczącymi mieszkańcami podziemnego świata, krzyżówkami człowieka i demona, znanymi jako wilkołaki, wampiry, czarodzieje i wróżki. W swoich obowiązkach są wspomagani przez tajemniczych Cichych Braci. Cisi Bracia mają zaszyte oczy i usta i rządzą Miastem Kości, nekropolią znajdującą się pod ulicami Manhattanu, w której leżą zmarli Łowcy. Cisi Bracia prowadzą archiwa wszystkich Łowców Cieni, jacy kiedykolwiek żyli. Strzegą również trzech boskich przedmiotów, które anioł Razjel powierzył swoim dzieciom. Jednym z nich jest Miecz. Drugim Lustro. Trzecim Kielich.

Od tysięcy lat Cisi Bracia strzegli boskich przedmiotów. I było tak aż do Powstania, wojny domowej, pod przywództwem zbuntowanego Łowcy, Valentine’a, który niemal na zawsze zniszczył tajemny świat Łowców. I mimo że od śmierci Valentine’a minęło wiele lat, rany, jakie zostawił, nigdy się nie zabliźniły. Od Powstania minęło piętnaście lat. Jest upalny sierpień w tętniącym życiem Nowym Jorku. W podziemnym świecie szerzy się wieść, że Valentine powrócił na czele armii wyklętych. A Kielich zaginął…"


To chyba najdłuższy opis jaki w życiu widziałam, ale nie ważne. 

Nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce, nawet nie wiedziałam o czym  jest, bo opis z tyłu książki - jest o wiele krótszy i nic nie mówi na temat fabuły - nie zdradzał nic. Dlatego, kiedy sięgnęłam po nią byłam trochę zaskoczona tym co w niej znalazłam. 

Kiedy ją czytałam myślałam sobie, że ta książka ma banalną fabułę, zamienioną w niebanalny sposób. Myślę, że mam rację, bo wszystko już było, ale ta powieść została zmieniona np. wilkołaki, wampiry nie są takie jak może nam się wydawać i to jest w niej fajne. Do tego dobrze zrealizowany pomysł na fabułę. Naprawdę autorka wykazała się kreatywnością, dlatego powstała taka dobra książka, a te wszystkie elementy, które stworzyła dodały jej uroku.

Jest jeden minus tej książki. O ile uwielbiam Jace'a, -  chociaż pod koniec mnie irytował - Luke'a to do innych mam mieszane uczucia. Na samym początku lubiłam Clary, a potem tak mnie denerwowała, że głowa mała, była typową durną bohaterką i zachowywała się jakby skradła wszystkie rozumy, na szczęście to się zmieniło. Dalej jest Simon, przyjaciel Clary, jego uwielbiałam przez znaczną część, ale potem zaczął mnie wkurzać, a teraz nie wiem co do niego czuję. Dlatego twierdzę, że bohaterowie nie byli zbyt dobrzy, ale nie byli też aż tacy źli, po prostu niezbyt dopracowani. Jakby autorka miała zbyt wiele pomysłów.

Co do stylu Cassandry Clare to mi się podobał, ale trochę się bałam tej grubej książki, bo czasami myślę, że to "lanie wody" i nic sensownego się w niej nie przekaże, a autor pisze w bardzo słaby oraz nużący sposób. Nie było tak dlatego się bardzo cieszę. 

Podsumowując, "Miasto kości" to bardzo ciekawa pozycja, w której o dziwo jest sporo akcji, a po opiniach myślałam, że to będzie raczej wprowadzenie do całej serii. Jedyny minus tej książki nad którym należałoby popracować - moim zdaniem - to bohaterowie. Z chęcią przeczytam kolejne tomy, ale najpierw zabiorę się za "Diabelskie Maszyny", ponieważ kilka osób mi mówiło, że są spoilery w "Darach Anioła". Gorąco Wam polecam tę książkę i mam nadzieję, że nikogo nie zniechęciłam do czytania jej, bo nie przeszkadzają oni AŻ tak bardzo.

Ulubione cytaty:

"Wiesz jakie jest najgorsze uczucie, jakie mogę sobie wyobrazić? Nie ufać osobie, którą się kocha najbardziej na świecie."


"Kochać to niszczyć, a być kochanym, to zostać zniszczonym."


"- Nie traktuj mnie z góry. ( Clary )
- Trudno byłoby mi traktować ciebie z dołu. Jesteś za niska. ( Jace )"

Dałam ten cytat tylko dlatego, że sama jestem konusem. 



Moja ocena
Czytaliście tę książkę? Co myślicie o innych książkach tej autorki? 

Udostępnij ten post

7 komentarzy :

  1. Uwielbiam książki pani Clare! Aktualnie czytam Panią Noc, która przy tej książce jest ogrooomna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy zobaczyłam Panią Noc na półce w sklepie - oniemiałam. Nigdy nie widziałam tak grubej książki. Myślałam aby ją kupić, ale trochę boję się, że będzie naciągana.

      Usuń
  2. Po części to dzięki Clare wciągnęłam się w czytanie, więc mam ogromny sentyment do Darów Anioła. Ale nie ukrywam że trylogia Diabelskich Maszyn, dużo lepsza.
    Pozdrawiam1:)
    http://natalie-and-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pożyczyłam już 1 część DM od przyjaciółki, bo słyszałam o spoilerach i chciałam czytać w spokoju.
      Pozdrawiam,
      Natalia :)

      Usuń
  3. Uwielbiam! O wiele bardziej lubię DA od DM, też ze względu na sentyment 😊 Spojlery są dopiero od czwartego tomu 😀 Czytaj dalej, jestem pewna, że Cię wciągnie! Cieplutko pozdrawiam ❤️ Nina z bloga impresjalnie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Aktualnie zabrałam się od niedawna w wolnych chwilach od nowa do wszystkich części HP, aczkolwiek po przeczytaniu Twojej recenzji książka mnie co nieco zaciekawiła! Chyba sama poczytam na temat tej książki i zapewne w wolnej chwili po nią sięgnę! Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dużo słyszałem o tej książce. Chyba jakiś film czy serial powstał na jej podstawie. Albo... nie mówię o tej książce. Bo jakieś są chyba jeszcze "Dary Anioła. Miasto kości". Zagmatwałem się. Wyobraź sobie, że zgubiłem (chyba w samolocie) książkę z biblioteki! Aż się boję co to będzie! Chyba najlepszym rozwiązaniem będzie odkupienie, co? :<

    http://brewilokwencja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń