Recenzja | "Klejnot" - Amy Ewing





Hej!


Nie wiem co napisać, bo nic takiego się nie dzieje, ale ogólnie jest fajnie. Pomimo szkoły, wiecie, ostatnia klasa i nauczyciele zauważyli, że czegoś trzeba nas jednak nauczyć, więc kartkówki i testy są codziennie lub prawie codziennie od początku roku. No, ale nie ważne. Zraszam do przeczytania recenzji "Klejnotu".






Autor: Amy Ewing
Tytuł:  Klejnot
Tytuł oryginału:  The Jawel
Data wydania w Polsce: 23 września 2015 
Data wydania na świecie: 2 września 2014
Cykl: The Lone City
Tom: 1
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 380









Okładki mi się nie podobają, ale wiem, że dla niektórych są piękne np. dla mojej przyjaciółki. Nie wiem co w nich nie pasuje, ale dla mnie są słabe. Może to ta kolorystyka, nie mam pojęcia








"Klejnot (ang. Jewel) oznacza bogactwo. Klejnot oznacza piękno. Klejnot oznacza arystokrację. Ale dla dziewcząt, takich jak Violet, oznacza niewolę. Violet, która urodziła się i wychowywała na Bagnie, została wyszkolona na surogatkę dla arystokracji, ponieważ w Klejnocie jedyną rzeczą ważniejszą od bogactwa jest potomstwo.


Kupiona na aukcji surogatek przez Księżną Jeziora i przywitana uderzeniem w twarz, Violet (znana teraz jedynie jako nr 197) szybko poznaje brutalną prawdę, kryjącą się za błyszczącą fasadą Klejnotu: okrucieństwo, dwulicowość i skrywana przemoc, które stały się stylem życia arystokracji. Violet musi zaakceptować brutalną rzeczywistość… i starać się pozostać przy życiu."



Byłam bardzo pozytywnie nastawiona do tej książki. Temat mi się spodobał, bo był ciekawy, a do tego trochę przypominał mi "Rywalki". Jednak po przeczytaniu wiem, że to byłaby obraza, ponieważ "Rywalki" uwielbiam, a to z czym się spotkałam tutaj to masakra.


Pomysł jest świetny, ale wykonanie takie sobie. Do fabuły nie mam zarzutów, ponieważ to co się działo bardzo mi się podobało, żadnych decyzji bym nie zmieniła, ale to jak została napisana książka był okropny. Jednak jest coś jeszcze co nie wychodzi autorce - bohaterowie. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam tak słabą książkę pod względem postaci.

Violet była okropna i wkurzająca. Jedna z tych słynnych denerwujących głównych bohaterek. Niby wiedziała wszystko, a tak na prawdę była idiotką. A do tego miałam wrażenie, że próbuje

Wątek miłosny jest wręcz żałosny. Wiecie, coś w stylu znamy się dwa dni, więc możemy robić wszystko nawet uprawiać marchewkę. To bardzo mnie irytowało. W połączeniu ze słabym bohaterami dało to okropny efekt.


Podsumowując, Klejnot to książka z ciekawą fabułą, ale okropnymi bohaterami, wątkiem miłosnym, stylem pisania. JEDNAK jest coś w tej książce i chcę przeczytać drugi tom, nawet już wypożyczyłam z biblioteki. Po prostu ta fabuła jest tak interesująca, - dla mnie - że chcę wiedzieć co będzie dalej. Tutaj pojawia się problem z oceną, bo poza pomysłem nie mogę o niej nic dobrego powiedzieć. Mam nadzieję, że to po prostu słabe wprowadzenie do serii.


Ulubione cytaty:



" - Trudno pamiętać, kim się jest, kiedy non stop udaje się kogoś innego"



"Zdaję sobie sprawę, że muszę wyjechać, nie wiem jednak jak znaleźć w sobie siłę, by się pożegnać"




Moja ocena



Udostępnij ten post

2 komentarze :

  1. okładka jest strasznie interesująca, wg mnie. już widzę, że nie zapałam miłością do głównej bohaterki, ale cięgnie mnie do fabuły. nie ma to jak ostatnia klasa...
    nominowałam Cię do LBA, miło będzie jeśli zechcesz go wykonać:)
    http://zapiskizgredka.blogspot.com/2016/09/lba-2_15.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy ją polecam czy nie, ale jeśli fabuła Cię interesuje to radziłabym sięgnąć.
      Oczywiście, że zrobię LBA! Dziękuję bardzo za nominację! :)

      Usuń