No dobra, październik nie był super miesiącem, był dosyć stresujący i nie miałam chęci zupełnie na nic, ale udało mi się coś tam przeczytać. Mam natomiast ambitne plany na ten miesiąc, co już pisałam wcześniej. Dlatego trzymajcie kciuki jeszcze mocniej abym wytrwała.
Ilość przeczytanych stron: 261
Zupełnie przypadkowo trafiła w moje dłonie, ale niesamowicie się z tego faktu cieszę, bo okazała się cudowna, co prawda nie taka cudowna jak "Oddchy", ale nie narzekam,
Ilość przeczytanych stron: 390
Jedno z rozczarowań tego roku. Przykro mi to pisać, bo uwielbiam Colleen, ale tym razem jej nie poszło. Może to przez Tarryn?
Ilość przeczytanych stron: 336
To natomiast jedna z lepszych książek Colleen jakie miałam okazję czytać. Z okazji premiery dodam post z cytatami. Mam nadzieję, że to Was zachęci do przeczytania.
Ilość przeczytanych stron: 320
RECENZJA NIEDŁUGO
Obiecywałam sobie, że nigdy nie zrecenzuję "Harry'ego Potter'a", ale to będzie wyjątek potwierdzający regułę, bo obok tego nie można przejść obojętnie.
Ilość przeczytanych stron: 130
Nie wiem dlaczego mi nie idzie, ale przeczytam to bo mi się podoba. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego nie mogę jej przeczytać.
Łączna ilość przeczytanych stron: 1437
Ilość stron na dzień: 46,3
Porównując do września jest o wiele lepiej i jestem z siebie dumna.
Jaki był Wasz miesiąc?
Czytaj dalej