"Coś do stracenia" - Cora Carmack

Hej!

Jest 21:30 a ja dopiero dorwałam laptopa. Będę musiała bardzo szybko pisać aby zdążyć. Ostatnio pisałam, że mam ochotę napisać coś lekkiego, więc dzisiaj coś takiego będzie. Zapraszam na recenzję "Coś do stracenia".









Autor: Cora Carmack
Tytuł: "Coś do stracenia"
Tytuł oryginału: "Losting it"
Cykl: Coś do stracenia
Tom: 1
Data wydania w Polsce: 18 marca 2014
Data wydania oryginału: 12 czerwca 2012
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 204











"Coś do stracenia" to kolejna książka z brzydką okładką. Moim zdaniem powinna być podobna do tematyki książki. Tutaj tak nie jest. Co ona ma przedstawiać? Pożądanie? Moim zdaniem dziewczyna wygląda jakby cierpiała, a on się cieszył z tego bólu. Moim zdaniem ona nie zachęca. Więc dlaczego zwróciłam na nią uwagę? Przez tytuł. Bo powiedzmy sobie szczerze, jest zachęcający. Wracając, oryginał jest lepszy. Co prawda podwiewa trochę okładką z Wattpad, ale ujdzie. Również nie pasuje do tematu książki, ale jest lepsza niż polska wersja.



Okładka książki Losing It



"Mając dosyć bycia jedyną dziewicą wśród swoich przyjaciółek, Bliss Edwards decyduje, że najlepszym rozwiązaniem tego problem jest stracenie dziewictwa tak szybko i tak łatwo jak to tylko możliwe – szybki numerek. O jej planie można by rzecz wszystko, ale zdecydowanie nie, że jest prosty. Kiedy dziewczyna zaczyna wariować i zostawia przystojnego chłopaka samego i gołego w jego własnym łóżku używając wymówki, w którą nie uwierzyłby nawet pół mózgowiec. I jakby już nie była zawstydzona do granic możliwości, to kiedy wraca do college’u na ostatni semestr studiów, poznaje swojego nowego nauczyciela sztuki, którego jakieś 8 godzin temu zostawiła rozebranego w łóżku…"


Temat troszeczkę oklepany, możemy o nim przeczytać w wielu ff. Dziewczyna dzień przed rozpoczęciem nauki poznaje młodego mężczyznę, a potem okazuje się, że jest jej nauczycielem. Gdzie ja to już widziałam... "Pretty Little Liars"... Nie chcę tu się rozdrabniać czy jest oklepana i jak bardzo, ponieważ książka była pisana jeszcze w 2011 roku. Wtedy jakoś się książkami nie interesowałam, więc nie wiem czy była to "faza".

Zacznę może od minusów książki. Irytuje mnie to, że co chwilę na siebie wpadają. Nie dość, że mieszkają w tym samym bloku, ta sama klatka, co chwilę spotykają się w jakimś innym miejscu np. kawiarni. Oczywiście nie mogłoby się obejść bez tych ukradkowych, wymownych spojrzeń czy dwuznacznych wypowiedzi. Ach, tak, jeszcze on zawozi ją do domu, w końcu coś musi się jej stać i on wchodzi do jej mieszkania. Typowe. Wyidealizowani bohaterowie... Nie pamiętam aby była mowa o wadach. Czy tylko mnie to tak bardzo irytuje? Ech... Główna bohaterka dramatyzowała i to w taki idiotyczny sposób. Rozumiem, można wymyślić głupie kłamstwo, ale tak się w nie wkręcać? Serio, Bliss? 

Jeśli chodzi o jej plusy jest łatwa, lekka, miło się ją czyta. Przymykając oko na te drobne niedociągnięcia jest przyjemna. Jeśli ktoś zaczyna swoją przygodę z książkami to polecam. 

Podsumowując książka dobrze się sprawdzi na wiosnę oraz dla osoby która zaczyna przygodę z czytaniem. Nie jest wymagająca i nie wymaga myślenia, fajna jeśli mamy ochotę się zrelaksować. Nie wciąga, czyli dla niej nie zarwałabym nocy. Nie mam z nią szczególnych wspomnień, nawet nie pamiętam kiedy ją czytałam. Styl pisania autorki przypadł mi do gustu, ale ten oklepany temat... spróbuję jej innych książek i się wypowiem. Zobaczymy czy zmienię zdanie, jeśli chodzi o jej kreatywność.


Ulubione cytaty:

"- Czasem to, czego najbardziej się lękasz, jest kluczem do odnalezienia szczęścia"

"Kiedy byłam mała i cierpiałam po stracie przyjaciółki, mama powiedziała mi, że niektóre znajomości po prostu się kończą. Błyszczą jasno jak gwiazdy, aż pewnego dnia nagle znikają. Wypalają się."

Moja Ocena:

Fabuła                                       5/11

Temat oklepany, ale niższej noty nie mogę dać, za inne wydarzenia w książce.

Bohaterowie                              6/11

Mówiłam, że zbyt wyidealizowani, ale nie nie do zniesienia.

Styl pisania                              8/11


Ocena ogólna                         7/11



Udostępnij ten post

5 komentarzy :

  1. Już wiem od czego trzymać się z daleka :)

    www.burst--again.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie musisz się trzymać daleko. Porostu są lepsze. :)
      Pozdrawiam. ;)

      Usuń
  2. Fabuła taka mało oryginalna i dosyć nwm jak by to ująć pusta? Ale kto wie, może kiedy będę miala ochotę pośmiać się z jakieś książki będzie to ta :P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz chciała się pośmiać to bedzie dobra :)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Fabuła taka mało oryginalna i dosyć nwm jak by to ująć pusta? Ale kto wie, może kiedy będę miala ochotę pośmiać się z jakieś książki będzie to ta :P Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń