Hej!
Syczeń nie minął mi tak szybko jak się spodziewałam. Wróciłam do czterech książek i przeczytałam dwie nowe, wszystkie cudowne, genialne i godne polecania. Nie wiem jak mi poszło jeśli chodzi o ilość stron, ale mam nadzieję, że w lutym uda mi się przeczytać więcej. Sądzę, że dam radę w końcu od 15 mam dwa tygodnie przerwy, a wtedy nie zamierzam leniuchować jeśli chodzi o czytanie.
Na początku stycznia przeczytałam "O krok za daleko". Jak ja uwielbiam tę książkę! Tyle wspomnień w jednym miejscu, aż nie mogę się doczekać zobaczenia tej historii oczami Rush'a...
Ilość stron: 299
Dalej jak widać drugi tom Rosemary Beach, Za Daleko. Czy tylko ja tak bardzo lubię Rush'a I Blaire? Recenzja pojawi się jutro.
Ilość stron:336
Przyszedł czas na koleją część historii tej dwójki...
Ilość stron: 288
"Morze spokoju"... To jedna z najpiękniejszych książek jakie czytałam. Uwielbiam ją chociaż nigdy nie miałam jej w dłoni. Dokładnie co o niej sądzę możecie przeczytać tutaj.
Ilość stron: 426
"Starter" to pierwsza w tym roku książka fantasy mnie nie zawiodła, a Lissa Price okazała się jedną z moich ulubionych autorek.
Ilość stron: 400
Na koniec "Ender". Czy można napisać książkę w której więcej by się działo? Nie wiem. Wiem tylko, że ta jest genialna.
Ilość stron: 400
Łączna ilość stron: 2149
Na jeden dzień około: 69
Szczerze zadowala mnie ten wynik. Jak mówiłam mam nadzieję, że w lutym przeczytam więcej, ale przynajmniej jest więcej niż w grudniu. A do tego przeczytałam wiele opowiadań na Wattpad, więc uznaję ten wynik za dobry.
Cudowny wynik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń