Hej!
Ferie trwają w najlepsze, a ja czytam książki i piszę, a no tak jeszcze robię zdjęcia, mam nadzieję, że tak będzie już do ich zakończenia. Miałam zaplanowany wstęp, ale jak zwykle o nim zapomniałam gdy przysiadłam do pisania... No nic, dzisiaj pod lupę weźmiemy "Zacznijmy od nowa" - Abbi Glines.
A, zapomniałabym założyłam Snapchat - fioletowynotes, więc serdecznie Was na niego zapraszam.
Autor: Abbi Glines
Tytuł: "Zacznijmy od nowa"
Tytuł oryginału: " Forever too far"
Cykl: Rosemary Beach, Za daleko
Tom: 3
Wydawnictwo: Pascal
Data wydania w Polsce: 16 kwietnia 2014
Data wydania oryginału: 9 czerwca 2013
Ilość stron: 288
Przed zaczęciem czytania radzę zapoznać się z recenzjami poprzednich części:
O krok za daleko
Spróbujmy jeszcze raz
Okładka
To jest jakieś cudo! Tak bardzo mi się podoba! Idealny Rush i Blaire, zimne kolory, piękna czcionka, a do tego to ciepło, miłość, szczęście i radość, która od niej bije jest cudowna! W dali to morze, niebo i (jak się domyślam) posiadłości, sprawiają, że czuję jakbym patrzyła na nich siedzących na werandzie swojego domu w Rosemary. Nie wiem kto robił tę okładkę, ale jak dla mnie jest idealna, podziwiam tę osobę, bo nadała jej emocje. Niestety oryginał jest okropny. Co prawda najładniejszy z tej trójki, ale i tak brzydki.
"Rush obiecał jej, że już na zawsze pozostaną razem… ale obietnicę można złamać.
Rozdarty między miłością do rodziny a miłością do Blaire musi znaleźć sposób, aby ocalić jedną, ale nie utracić drugiej.
Blaire uwierzyła w bajkę… ale nikt nie może żyć w fantazji.
Jej miłość do Rusha i pragnienie posiadania rodziny utrzymuje ją w przekonaniu, że ten układ może zadziałać. Jednakże tylko do pewnego czasu. Blaire musi podjąć decyzję dla dobra dziecka, nawet jeśli to złamie jej serce.
Czy oboje odnajdą tego, czego szukają? Czy uda się im zacząć wszystko od nowa?
Czy ten związek ma szanse na przetrwanie?
Czy sprawy znowu nie zaszły o krok za daleko?"
Rozdarty między miłością do rodziny a miłością do Blaire musi znaleźć sposób, aby ocalić jedną, ale nie utracić drugiej.
Blaire uwierzyła w bajkę… ale nikt nie może żyć w fantazji.
Jej miłość do Rusha i pragnienie posiadania rodziny utrzymuje ją w przekonaniu, że ten układ może zadziałać. Jednakże tylko do pewnego czasu. Blaire musi podjąć decyzję dla dobra dziecka, nawet jeśli to złamie jej serce.
Czy oboje odnajdą tego, czego szukają? Czy uda się im zacząć wszystko od nowa?
Czy ten związek ma szanse na przetrwanie?
Czy sprawy znowu nie zaszły o krok za daleko?"
Fabuła
Ta część różni się od innych. Odpowiada na wszystkie pytania, a także mówi prawdę - dziwnie to brzmi, już tłumaczę - myśleliśmy, że pewne rzeczy były prawdą, ale tak nie jest.
Może to troszeczkę spojler, ale nie ważne... Tym razem historię poznajemy oczami nie tylko Blaire i Rush'a, do tego włączają się Grant i Harlow (poznacie ją w tej części, ale nie będę mówiła kim jest). To chyba taki przedsmak tego czego możemy się spodziewać po "Grając w miłość", książce którą mam i jest w kolejce.
Albo jest idealnie, albo się coś wali. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
Ach, tak zapomniałabym. W tej książce jest nico mniej pikantnych sytuacji co - jak dla mnie - jest lepsze. Jednak jest ich wciąż za dużo, czasami mogliby sobie odpuścić, serio.
Blaire zaczęła myśleć jak dorosła - nie licząc początku, w którym UWAGA SPOJLER!!! ucieka. Potem wszystko się prostuje i jest dobrze.
Czasami mam dość Nan. Jasne, nie lubię jej - bo kto lubi? - ale jest jej za dużo. Niby wiemy, że Rush woli Blair, ale na litość boską! Jednak na Rush'a nie narzekam, ponieważ stara się tak bardzo jak tylko może.
Czasami mnie irytowało, że musiałam sobie przypominać, iż bohaterowie nie mają np. po 28 lat tylko 19, 21 czy 24.
Zrobiła z Grant'a erotomana, ale wiem jaki był po przeczytaniu "Jesteś za daleko"
Jeśli chodzi o bohaterów jakiś szczególnych zgrzytów nie było, więc nie będę narzekać tylko ocenię.
Może to troszeczkę spojler, ale nie ważne... Tym razem historię poznajemy oczami nie tylko Blaire i Rush'a, do tego włączają się Grant i Harlow (poznacie ją w tej części, ale nie będę mówiła kim jest). To chyba taki przedsmak tego czego możemy się spodziewać po "Grając w miłość", książce którą mam i jest w kolejce.
Albo jest idealnie, albo się coś wali. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
Ach, tak zapomniałabym. W tej książce jest nico mniej pikantnych sytuacji co - jak dla mnie - jest lepsze. Jednak jest ich wciąż za dużo, czasami mogliby sobie odpuścić, serio.
10/11
Styl pisania
Muszę się do czegoś przyznać. Zawiodłam się troszeczkę na tym. Książka jest fajna, ale w pewnych momentach mam wrażenie, że sceny są wymuszone, a dialogi denne. Szczególnie jeśli chodzi o ostatni. Dlatego obniżyłam ocenę.
10/11
Bohaterowie
Czasami mam dość Nan. Jasne, nie lubię jej - bo kto lubi? - ale jest jej za dużo. Niby wiemy, że Rush woli Blair, ale na litość boską! Jednak na Rush'a nie narzekam, ponieważ stara się tak bardzo jak tylko może.
Czasami mnie irytowało, że musiałam sobie przypominać, iż bohaterowie nie mają np. po 28 lat tylko 19, 21 czy 24.
Zrobiła z Grant'a erotomana, ale wiem jaki był po przeczytaniu "Jesteś za daleko"
Jeśli chodzi o bohaterów jakiś szczególnych zgrzytów nie było, więc nie będę narzekać tylko ocenię.
10/11
Ocena ogólna
Książka jest ciekawa, lepsza od drugiej części, ale słabsza od pierwszej, więc ocena pomiędzy.
9/11
Ulubione cytaty:
"Kiedy znajdziesz swój powód do życia, trzymaj się go. Nigdy nie pozwól mu odejść. Nawet jeśli to oznacza palenie innych mostów po drodze."
Nie czytałam jeszcze żadnej z tych książek. Okładka jest rzeczywiście cudowna. Podoba mi się też cytat, który podałaś. Lubię wyszukiwać takie perełki, mam nadzieję, że będzie ich w tych książkach więcej. :)
OdpowiedzUsuńMi się podobały, więc radzę przeczytać. :) Okładka... <3
UsuńUwielbiam wyłapywać cytaty z książek, nie wiem dlaczego, ale to fajne uczucie. :)
Fabuła wydaje mi się taka wakacyjna i sądzę, że najlepiej tę książkę będzie mi się czytało w wakacje właśnie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, to zdecydowanie książka na lato, chyba, że ktoś jest fanem Abbi Glines i nie wyobraża sobie nie przeczytania jej dzieła przez dłuższy okres 9czyt. ja). :)
UsuńPozdrawiam :)