Mimo, że już od tygodnia jest kwiecień, dopiero dzisiaj wstawiam podsumowanie marca. Od razu uprzedzam, że nie przeczytałam wielu książek do końca, ale dużo zaczęłam. Dlatego nazywam to "miesiącem zaczętych książek". Zapraszam!
Ilość stron: 288
Marzec zaczęłam książką "Między życiem, a życiem". Była świetna, jeżeli macie ochotę przeczytać o niej więcej możecie to zrobić tutaj.
Ilość stron: 210
Potem przyszła kolej na "Graficzną podróż". Wreszcie się za nią zabrałam, bo była pożyczona od koleżanki, a ja miałam ją u siebie od ponad miesiąca. Jeżeli chcecie zobaczyć czy warto ją przeczytać, zapraszam tutaj.
Ilość stron: 264
"Misja 100" - to było genialne, ale moim zdaniem za mało akcji, ale to możecie już wiedzieć z recenzji.
Czas przejść do książek, które zaczęłam w tym miesiącu.
Ilość przeczytanych stron: 103
Jak na razie mi się podoba, więc mam nadzieję, że przeczytam ją do końca kwietnia.
Ilość przeczytanych stron: 292
Podoba mi się styl pisania autorki, bohaterowie i akcja, więc nie wiem dlaczego jej jeszcze nie przeczytałam.
Ilość przeczytanych stron: 98
W marcu jej nie przeczytałam, ale wreszcie dałam radę w kwietniu. Dokładnie 2 kwietnia. Recenzję napiszę zaraz po tym poście, ale jak dla mnie szału nie ma.
Ilość przeczytanych stron: 32
Wreszcie się za to zabrałam i pomimo tego, że mało przeczytałam już widzę wielkie różnice między książką, filmem. Dopiero teraz do mnie dotarło jaki błąd popełniłam, oglądając ekranizację przed zaczęciem tej serii.
Ilość przeczytanych stron: 63
Fabuła mi się podoba, ale ciężko mi się ją czyta. Nie chodzi mi o fabułę, bardziej o styl pisania, ale mam nadzieję, że wreszcie ją dokończę.
Łączna ilość przeczytanych stron: 1350
Ilość stron na jeden dzień: 44
W sumie to nie taki zły wynik jak się spodziewałam. W planach na kwiecień mam dokończenie tych książek, które zaczęłam i chcę się jeszcze zabrać za "Mroczne umysły", "Odkąd Cię nie ma", a do tego te książki, które kupiłam i tę, którą wygrałam.
Czytałam również Dziewczynę z pociągu i nie była taka rewelacyjna, na moje oko. Playlist for the dead i Między życiem, a życiem chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie ;)
http://tylkomagiaslowa.blogspot.com/
Ja nie rozumiem jej fenomenu. Rozumiem, że komuś mogła się spodobać, ale żeby zrobić z tego bestseller... Moim zdaniem była zbyt nagłośniona i po prostu się przeliczyłam.
UsuńPozdrawiam,
Natalia :)
Wowowow, "Złodziejka książek", którą mam w planach chyba od zawsze, ale jeszcze jej nie kupiłam, a Ty właśnie wzbudziłaś u mnie poczucie winy... Kiedyś ja przeczytam. Serio.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na konkurs!
http://ksiegoteka.blogspot.com/2016/04/donikad-konrad-czerski.html
Ja ją miałam w planach, potem nie i tak w kółko. Ostatnio moja siostra powiedziała, że oglądali cudowny film w szkole i musimy go obejrzeć. Widziałam jakieś 20-30 minut, potem poszłyśmy spać, a ja stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. Kiedy byłam w bibliotece zobaczyłam ją kątem oka no i wzięłam. Niestety jeszcze jej nie przeczytałam.
UsuńPozdrawiam,
Natalia :)
Z tych książek czytałem Szklany tron, Dziewczynę z pociągu, Playlist for the Dead i Więźnia labiryntu. Najlepszą z nich była powieść Pauli Hawkins, choć Szklany tron też był całkiem niezły. Zawiodłem się jednak nieco na trylogii Jamesa Dashnera i Playlist for the Dead. Bardzo przeciętne książki :/ Mimo wszystko mam nadzieję, że Tobie się spodobają :D
OdpowiedzUsuńPS. Ładny blog! Zostaję tu :)
http://mybooktown.blogspot.com/
Mi za to nie podobała się "dziewczyna z pociągu". "Playlist for the dead" jak już mówiłam ciężko mi się czyta, ale dokończę ją.
UsuńPS. Dziękuję! :)
Pozdrawiam,
Natalia ;)